"Terapię lubię metaforycznie przyrównywać do ogrodu pełnego różnorodnych plonów, które wraz z terapeutą masz szansę obejrzeć z bliska. To od Ciebie zależy, które podlewasz; czy te kłujące, zadające ból ale znane, czy te nowe, kiełkujące, budzące się do życia."